We wtorek 5 czerwca br. zaskoczyłem mieszkańców osiedla w okolicy Tarnowskiej i Flisaków, otóż jak podjechałem na spotkanie z Nimi w sprawie stanu ich drogi myśleli, że nie wejdę w błoto… Pochwalę się, byłem przygotowany, ubrałem wysokie buty,w których z reguły przemierzam Beskidy i Tatry. Ubrać się na bojowo było warto, uliczki pomiędzy domami zostały rozjeżdżone a dawna warstwa klińca była wymieszana z błotem. W wielu miejscach teren się zapadł. Wiadomo, inwestycja stulecia! Od razu mówię co dalej: po spotkaniu skontaktowałem się (jak zwykle w tych okolicznościach) z prezesem Krzysztofem Głucem. Na początku przyszłego tygodnia zaplanowaliśmy oględziny, Prezes obiecał (dotychczas dotrzymuje słowa), że droga przywrócona będzie do stanu z przed wejścia ekip budowlanych, zapadnięty chodnik na Flisaków zostanie naprawiony a usunięte drzewa przy wykopach zostaną uzupełnione. Kolejnym elementem naszych starań będzie nawierzchnia asfaltowa na tych uliczkach, jednak z tym zadaniem musimy udać się w przyszłości do Prezydenta Miasta.
A teraz jeszcze bardziej optymistycznie. W imieniu mieszkańców ulicy Targowej dziękujemy Sądeckim Wodociągom i prezesowi Krzysztofowi Głucowi za uwzględnienie oczekiwań naszych mieszkańców. Obecnie pozostało tam tylko położyć kolejną już ścieralną warstwę asfaltu. W momencie kiedy piszę obecny tekst zrobiono już chodnik. Dziękujemy.
Grzegorz Fecko. Dokumentacja foto z opisywanych zdjęć własna autora.
PS. Już widać koniec tej drogiej, wielkiej trudnej i ciężkiej inwestycji. Potwierdzają się słowa jednego z moich kolegów klubowych w Radzie Miasta, że taką inwestycję z jej uciążliwościami musimy przejść jak „odrę” a potem będzie już dobrze! 🙂